List z więzienia
Córeczko miła, ja z więzienia do ciebie piszę list. Ponuro wieczór w noc się zmienia, od dworca słychać świst, za […]
Córeczko miła, ja z więzienia do ciebie piszę list. Ponuro wieczór w noc się zmienia, od dworca słychać świst, za […]
Słońce mnie piekło w Uzbekistanie, w Persji i w Palestynie – i pierwsza myśl : niech zginie! a druga myśl: […]
Bardzo rozsądnie mówi żona: „Noc późna. Rzuć już te wiersze…”, a noc majowa, noc nieznużona kołysze się w ciepłym wietrze. […]
Obudziłem dobrego pisarza, byłem trochę zawiany; to się zdarza, jestem z tego przesadnie znany. Obudziłem go w dobrym celu i […]
Ja chcę wdychać warszawskie powietrze, w tym powietrzu jest moje żona, puszczona z dymem po wietrze. Powietrze – to ona. […]
Mysi być cierpienie i miłość, żeby napisać wiersz. Moje miłe, moje miłe, moja miła, ty wiesz: to jest trudniej niż […]
Mury, bruki…. – codziennie to samo oglądam, wszystko mnie stąd wypędza, wszystko w miejscu trzyma. Wiem – nic mi nie […]
Kwitły w Alejach kasztany. Przekwitły. Byłem kiedyś zakochany. Kwiaty kasztanu znikły. Było dużo tego wszystkiego ślicznego i nie ma. Dlaczego? […]
Umiecie umierać na frontach, umiecie zdobywać Belweder, lecz w zwycięski wasz śpiew się wplątał ten krzyk, co przez kraty się […]
Oto zima jerozolimska w deszczu i w wietrze. Z rzadka przez chmury się przetrze promień i trwożnie błyska. A wtedy […]
Wyjdę na pole, postoję, nie boję się ani zimy, ani jesieni, niczego się nie boję i nie jestem Jesienin. A […]
Światu – zieleń, światu – dobytek, a mnie niewiele: ciała zabitych. Stanie armia zmartwychpowstała, świat ogarną zabitych ciała: ciała dzieci […]
Za oknem stał kasztan, i pąki pęczniały, choć śnieg na nich leżał puszysty i biały. O świcie pochmurnym, o zmierzchu […]
Powiedziałem sobie: nie będę a myślę coraz częściej, i rośniesz we mnie w legendę, i rośniesz we mnie w nieszczęście. […]
Miła, ja nie mam słów, a miałem dość ich. Nie wiem, skąd bierze się znów ten lęk radości. Czemu znów […]
Szybie milczący i ciemno, ożyjesz i będziesz gadał. Po gniew – jak węgiel – kamienny, windo złej pieśni – na […]
***(Przyjacielu los nas poróżnił) Nic ludzkiego nie jest mi obce, Ból i radość rozdaję wszystkim, Człowiek pieśni mojej surowcem, Pieśni […]
Płonę i krzyczę nocą bezsenną, szybę rozbijam i krwawię się szkłem, biesy wkoło mnie, biesy nade mną, biesy kosmate, chytre […]
Człowiek jest dobry, mądry, spokojny, ufny w swój rozum i myśl niepodległą, głodu, powietrza, ognia i wojny nie chce i […]
Kochałbym cię ( psiakrew, cholera ), gdyby nie ta niepewność, gdyby nie to, że serce zżera złość, tęsknota i rzewność. […]
Burze chrypią a trąbią w rogi kręcone chmur. Wieje chojarów chorągwią zły rosochaty bór… Niebo w świetlistej łunie, tętent jakowyś […]
Budzę się nazbyt rano, mylę pory, księżycowi mówię dobranoc, jestem chory, jestem chory na ciężką chorobę (już bez pijaństwa), nie […]
Kilka starych kamieni i płacz – przez tysiące lat… Gdybym mógł to zamienić na Wierzbową i Nowy Świat, szedłbym z […]
Przykucnęły wierzby za obejściem: „A, wejdźcie no, wierzby, wejdźcie. Będzie rosół z komara i rosy pełna czara, i śpiewka, i […]
Byłem zwyczajnym żołnierzem. Niepotrzebne nikomu nazwisko. Trup, ziemi wydarty, leżę przygnieciony ulica paryską. Rzucili na mnie sztandary, by nie widzieć […]
Pamięci Szmula Zygielbojma Z polskich miast i miasteczek nie słychać krzyków rozpaczy, padli, jak hufiec bojowy, warszawscy obrońcy getta… Słowa […]
Nieruchomy, wyniosły, zły, w kamień zaklęty, senny, czołem roztrąca chmury i mgły i krzyczy krzykiem kamiennym. W górę wypuszcza orły […]
Przypływ Mais si Parlez d’amour car tout le reste est crime A r a g o n W morze spienione, […]
Nie głaskało mnie życie po głowie, nie pijałem ptasiego mleka – no i dobrze, no i na zdrowie: tak wyrasta […]
Wolę się wtulić w ciszę, jak zmilkły dzwon, bo przecież nie napiszę tego co On. Wolę nie kochać Maryli (było […]
A kiedy będę umierać, skoro umierać mam, ty nie bądź przy tym i nie radź: już ja potrafię sam. Ja […]
Od źródeł Wisły aż po ujście, od źródeł życia aż do śmierci, aż do utraty tchu jam niósł cię na […]
A co mnie to tam obchodzi, jak w Ameryce rodzi, jaka w Anglii jest demokracja i co Roosevelt je na […]
Nie wiem, co to poezja, nie wiem, po co i na co, wiem, ze czasami ludzie czytają wiersze i płaczą, […]
Smutna to była świadomość: hałdy, hałdy, osada… Proletariusz? – to przecie wiadomo: ten, co nic nie posiada. Co mi tam […]
Październikowy mrok, jak kat, nad śpiącym miastem groźnie stanął, wśród pustych ulic świszcze wiatr, stukają buty SS-manów i jak bredzenie […]
Tam, gdzie pod żaglem polarnym płynie Daleki Wschód, gdzie jak w słonecznej banderze, morze i niebo się łączy, wylękłą Jokohamę […]
Jeszcze jedna noc przepłakana, jeszcze się myśli gonią, to dla niej – moja kochana – to biegną me myśli po […]
Obudziłem się koło czwartej i doszedłem do wniosku, że życie jest diabła warte, a trzeba żyć, po prostu. Dla świętego […]
Ten walet schnie z miłości, a ty go dręczysz wzgardą, dwa serca wyrwał z piersi i przekuł halabardą. Żołędny król […]
Napłynęła na mnie fala miłosna, jak powódź, co lody znosi. Ty nie jesteś już taka młoda, ale jak wiosna, i […]
Bezlitośnie mijają dni, miesiące, lata… Może się tylko śni inna część świata, może to jedna ze złud, co mnie uśmierca: […]
Król Zygmunt Trzeci to był kiepski król, ale ja kocham Kolumnę… (Tu wierszopis się zastanawia: rym – król, ból, ale […]
Przeczytałem książkę Marii płacząc i wyjąc. Tak piszą tylko umarli, żyjąc. Ja nie bylem wcale w Oświęcimiu, ale go umiem […]
Życie jest diabła warte poza Szopenem, Mozartem; poza Słowackim i Mickiewiczem jest w ogóle niczem. Ja nie, żeby pisać Sonety, […]
„O nie, nie śpiewać tym, co klaszczą, i nie iść tam, gdzie spieszą tłumnie, lecz pieśnią ważyć się, jak jastrząb, […]
Idę sobie zamaszyście i opada ze mnie życie jak jesienne liście. Jakie liście? – dębu, brzozy, topoli, ale to boli. […]
„Ankę to ja bym do Wisły!…” „Co robisz, tato?!” „Bez litości i bez namysłu za to, że ty mi każesz […]
Nie, nie musi to być, żebym wiersz napisał, pierw musi wiersz we mnie żyć, żebym go wykołysał, żeby nad nim […]
Nie wiedziałem, że radość jest tuż – ręką sięgnąć, nie wiedziałem, że teraz, że już przyjdzie do mnie piękno, że […]
Przeciw smutkom cóż pocznę, o! brzozo! Usnę, ale się ocknę, coś się we mnie rozpęta, by pamiętać, pamiętać, o! brzozo! […]
Jak to przyjemnie otworzyć oczy i zobaczyć – ba! cóż? – świat ten, i tak pięknie go radością otoczyć, i […]
Nienawidzę wilka w tej nowelce Sienkiewicza, nienawidzę spraw okrutnych; o niektórych będę milczał smutny. Wilki rozszarpały moją żonę, gorzej niż […]
Nie śpię, spać ci nie daję, palę papierosy; na stole: budzik, chleb, dwie żółte chryzantemy, listopadowy wiatr za szybami krzyczy […]
Brzozy są bezpartyjne, brzozy są apolityczne, ja od brzóz wszystko przyjmę, bo śliczne. Nad Styrem, nad Stochodem, kiedy wiało śmiercią […]
Łatwo westchnąć: „Miła, urocza” (nie po raz pierwszy), ale te oczy i te łzy w oczach dla moich wierszy… Czarodziejskie […]
Podrośniesz, czytać będziesz Słowackiego, a kiedy wstąpisz w dramatyczne ognie, zapytasz – dzieckiem wciąż będąc-: „Dlaczego ani nas złamie to, […]
Ciąży sercu troska i pieśń, troskę w sercu ukryj i nieś, pieśń jak kamień podnieś i rzuć. W dymach czarnych […]
Mamo, ja nie wierzę w żadne gusła: czarny kot, trzynastka, wyjazd w poniedziałek, a czasem w oczy zajrzy taka pustka, […]
„Szczęście” Największe ze szczęść, to tylko jego część. Najpiękniejszy poemat, to ten którego nie ma. Najpiękniejsza kobieta, to może ta?… […]
Nie umiałem się zbudzić, nie mogłem przemocą wyrwać się ze snu – i oto rosną we mnie te słowa, jak […]
Elle ne se rend pas la Commune de Paris Słuchając, usta zatnij, czoła nie zniżaj. Oto opowieść o dniach ostatnich […]
Czego żąda ode mnie świat ten, mrokiem milczeń tonący w wiekach, kiedy idę i płonę światłem nieulękłej myśli człowieka? Z […]
Mój drogi, czy wiesz, że najpiękniejszy wiersz jest o wiele mniej piękny niż średnio przystojna żona? Ja mówiłem to tobie […]
Chór Idziemy pod mur cytadeli otworzyć zapadłe mogiły, odwiązać z ojcowskich gardzieli wisielczy powróz przegniły. Jęk w wichrze Nie zwalony […]
Wylecieliśmy z Zurychu w dzień pogodny, zawirowały drzewa, jeziora, dal, Alpy, już ośnieżone, i profil ich chłodny, a potem tylko […]
Były kobiety, a ja się starzeję. Niestety: dzieje… Widziałem w Nieborowie baby kamienne scytyjskie, sprzed tysiąca lat. Baby były bez […]
Może nic w tym życiu nie będzie? Jeszcze rok, jeszcze dwa, jeszcze X… Moich myśli czarne łabędzie odpływają Wisłą na […]
Mieszkałem na Krakowskiem, drugi dom od Kolumny, pisałem wiersze beztroskie, biłem się, hardy i dumny. A z czegoż ta duma, […]
Ja nie chcę wiele: Ciebie i zieleń, i zeby wiatr kołysał gałezie drzew, iżebym wiersze pisał o tym, że… każdy […]
Rozmyślam coraz częściej od pewnego wieczoru, że chyba moje szczęście jest zielonego koloru. Więc niech ta zieleń we mnie rośnie […]
Nie uszedłem w życiu pół drogi a już zewsząd czai się rozpacz… O dalekim, minionym, drogim powiedz, serce, albo się […]
Kiedy przyjdą podpalić dom, ten, w którym mieszkasz – Polskę, kiedy rzucą przed siebie grom kiedy runą żelaznym wojskiem i […]
Tyś mnie kochała, ale nie tak, jak kochać trzeba, i szliśmy razem, ale nie w takt – przebacz. Ja jeszcze […]
Ilekroć przyjeżdżam do Warszawy, płaczę. Popatrzę na bruk: krwawy, popatrzę w siebie: rozpacze. Popatrzę, popatrzę, połażę, zwiedzę Łazienki, cmentarze, popatrzę, […]
Miasto kochane, piękne, rośniesz, twoje kontury, prawie że miękkie, wiosną uwiośnisz. Jak wiele trudu, miasto kochane, trzeba, żeby zalepić każdą […]
Kupiłem goździk różowy Wandzie. Pochodzi, pochodzi w ten dzień grudniowy, przyjdzie do domu, znajdzie. Będą mijały październik, listopady, grudnie, a […]
Nie wiedziałem, że jesteś Cyganką, no bo skąd? – szare ubranko, włosy blond Ale ty wróżysz z ręki, że będzie […]
Gałąź majową, białą, jak chorągiew wezmę do ręki! Radośnie, wysoko, śmiało moje oczy poleca w błękit! Zawołają w zielonym dymie […]
W przedpotopowym ogrodzie, jeszcze przed zachodem słońca, paprocie, paprocie bez końca odbijają się w jasnej wodzie. Jest tam ptak, którego […]
Nie wiem, co to poezja, nie wiem, po co i na co, wiem, że czasami ludzie czytają wiersze i płaczą, […]
Topole, topole, topole i zryte rowami pole, koń gniady, kopyta do góry, topole, topole i chmury, i przybłąkała się wierzba, […]
Zanim się serce rozełka – czemu? – a bo ja wiem? – warto zajrzeć do szkiełka w barze „Pod Zdechłym […]
Ja już nie chcę poetycko łgać, ja chcę widzieć to, na co patrzę, a przy tobie — śmiać się i […]
Po co chwytać za smyczek, jeżeli lepiej jest milczeć, jeżeli o milczeniu, nie napisał nikt, jeżeli przeciw milczeniu jest tylko […]
Ręce skrzyżuję, głowę pochylę, w dawność popłyną myśli i chwile, jesień wichurą w szyby zapłacze, dawne, stracone znowu zobaczę. Oczy […]
Chwieją się cedrów chojary, jest jakieś niebo ogromne (Balbek? Jerozolima?). Chciałbym te czary zapomnieć. Chciałbym zapomnieć e gwiazdy (ile ich […]
Ty przychodzisz jak noc majowa, Biała noc, uśpiona w jaśminie, I jaśminem pachną twoje słowa, I księżycem sen srebrny płynie, […]
W wiatry wplątane czarne ich ręce chmury wełniste szarpią i drą. Kręcą, kołują, skrzypią i kręcą, głuszą krakania kruków i […]
Może już idziesz do mnie, może nie? Wieko trumny nieprędko się domknie, jeszcze będą noce i dnie. Ja tego życia […]
Wrócę do Polski, i znów będą wrześnie, będą spadały z drzew grusze i śliwy, w niebo popatrzę i będzie boleśnie: […]
Pomyśl! już widno prawie, a nie zmrużyłem oka. Majowa noc w Warszawie jak Prudential wysoka. A księżyc tam, gdzie mieszkam, […]
Ewciu, ty masz piegi. Mama tak samo. Ewciu, trochę przebiegnij, mama tak samo. Ja napiszę to, co najpiękniejsze, przeczytasz, gdy […]