Ulica Bzowa
Odbrązawiając jesień z kasztanów między zwątpieniem w siłę wyobraźni, a bezdrożem kończącej się nocy, uczę się ponownie nazywać rzeczy po […]
Odbrązawiając jesień z kasztanów między zwątpieniem w siłę wyobraźni, a bezdrożem kończącej się nocy, uczę się ponownie nazywać rzeczy po […]
Odnalazłem Starą Anglię między kartkami „Dawida Copperfielda” a „Życiem i myślami Tristrama Shandy” Rozciągała się pomiędzy rozdziałami jak molo przerzucone […]
Irlandia od świtu obmywa twarz w deszczu. Ludzie zatopieni w strugach przekraczają świetlny szlaban zachodzącego słońca. Belfast amputowany domaga się […]
Nie mam już ani jednego węzła do rozwiązania. Od dłuższego czasu nie odczuwam konieczności kontaktu z kimś innym. Pociągi omijają […]
Maska pośmiertna Alfreda Kubina w swym mimetyzmie podobna jest do japońskiego teatrzyku cieni. Wchodzimy w głębię śmierci bogatsi o ciemniejący […]
Jak trudno chodzi się po wodzie pod nieobecność Marii? Jak ciężko spamiętać kręgi czasu, gdy stają przede mną jak sny […]
Zobaczył we śnie swoją całą rodzinę. (Przechodzili właśnie suchą nogą przez Jordan) Teraz na jawie widzi pasemka cieni. Osypują się […]
Lubię oszczędność dlatego od strony cmentarza jestem milcząca. Staram się istnieć cichą mądrością moich zmarłych. Dopiero teraz pogodzeni ze sobą […]
Czuwam przy twoich myślach niczym wielka nieruchoma kula energii, bowiem nie tylko aniołowie wiedzą jak dogodzić kobiecie. Nie znam łatwych […]
Rdzawe morze ziemi porusza się tam i z powrotem po skórą horyzontu oddychając dojrzałym głogiem. Naprężone płótno świtu krwawi jak […]
Nie wiem czy chodzą zgodnie z ruchem wskazówek lecz nakręcone rzadko się spóźniają. Niektórzy ludzie regulują według nich zegarki. Najczęściej […]
Przywiązana do nic nie znaczących symboli, lekko pochylona w stronę przydomowych ogródków trzyma fason udrapowana w sztywny gorset ostów. Rozpięta […]
Mogę godzinami śledzić w łagodności, twoje ruchy, gdy przekraczasz linie światłocienia – tam i z powrotem, aby pod koniec dnia […]
Będę cię pieścił końcami rzęs pod nieobecność wiatru jak fale nawiedzające gorący nagrzany brzeg. Później w szamańskim uniesieniu niczym most […]
Spowiadałem Danię… rozgrzeszyłem Bornholm, przebaczyłem Jutlandii. Cieśniny duńskie przyciskając się do moich powiek odsłaniały mielizny Sundu. Stąd tylko krok do […]