Ptaki i mięta
Przyszłaś tak jak na cmentarz, no i po co? A w niebie ptaki skrzydłami łopocą, a w stawach rośnie mięta. […]
Przyszłaś tak jak na cmentarz, no i po co? A w niebie ptaki skrzydłami łopocą, a w stawach rośnie mięta. […]
Moje drogi wieją na północ, moim włosom – siwizna fal, moje lądy – gwiazda i czółno, prędkie żagle napięte w […]
Matko moja! Cóż ja mogę powiedzieć?… Co ja myślę?… Złe żywioły przyszły mnie nawiedzić, jak burza na Wiśle. Zwątpienie? Rozpacz? […]
Dzień głodu, ognia, powietrza i wojny z dziejowej rodzi się nocy. Oto wołam, jak dawni prorocy, poeta w sercu swym […]
List piszę z bardzo daleka, z sąsiedniego pokoju, zza ściany, za którą czeka tyle trwogi i niepokoju. Piszę do ciebie […]
A z tej celi pustej i chłodnej trzeba będzie niedługo odejść, jeszcze spojrzeć w niebo pogodne, jeszcze spojrzeć za siebie-w […]
Pisać pod Tuwima? – nie chce się. Pisać pod Gałczyńskiego? – nic z tego. Ja bym napisał coś pod Broniewskiego, […]
Marychna! Modlę się do Ciebie. Jesteś w jakimś moim bezwyznaniowym niebie, a ja sobie tu chodzę po tym życiu, po […]
Prędzej, górniku, głębiej, górniku, węgla pokłady rąb, w twojej kopalni, na twym chodniku staje ojczyzny zrąb. Pod twym oskardem padł […]
Moje serce – serce fizyczne – jest przedmiotem lekarskich dociekań, i na ogół banalnie życzą mi, żebym stu lat doczekał. […]
Uliczką chodzą muzy i Idelfons Konstanty. Za dużo rządowych limuzyn, więc chciałbym uciec stamtąd, pomimo że sielsko-anielsko amorki różaną girlandą […]
Chciałbym czuć na mojej skroni twoich miękkich włosów zwoje, lilijowe ręce twoje chciałbym czuć na mojej skroni. Niech się głowa […]
Córeczko moja daleka, pusto, pusto koło mnie, serce krwawi i czeka, ono nie umie zapomnieć. Umarłaś, lecz niezupełnie: nadal razem […]
Mnie te brzozy tak się podobają, bo liśćmi tak bają i bają, te brzozy – to krzyże poległych, tak pięknych, […]
Umysł pracuje, talent pracuje, jak nigdy, i do czego się dopracowałem? – do krzywdy. Anie nie przyszła, Majka odeszła, widocznie […]
Już mi niedługo będą śpiewały ptaki wiosenne w niebie bez chmur: polem szerokie wiatry powiały, w pianach potoki pędzą od […]
Otwórz okno. Deszcz pada. Jakoś brak mi powietrza. Brak mi tego, bym gadał. Brak wiersza o ostatnim dniu maja deszczowym, […]
Tak źle, tak głupio mi dzisiaj, jak nigdy jeszcze nie było – wciąż jakieś „wczoraj” wspominam, które się nigdy nie […]
Otworzyłem okno, a firanka pofrunęła ku mnie, jak Anka w trumnie. Biała firanka, błękitne zasłony, zaszeleściło… O! pokaż mi się […]
Biały papier jest lepszy od złego wiersza, złego wiersza nic nie polepszy, a sprawa pierwsza: nie pisać, jeśli nie umiesz, […]
Ja nie chcę Palestyny, Syrii, Iraku, Egiptu, od cyprysów wolę kaliny, wolę brzozę niż eukaliptus. Sosny tutejsze – nie te, […]
Patrzy przez okno dzień chory, trupio nabrzękły i siny. Po korytarzu szpitalnym wolno przechodzą godziny. Szaro. I cicho. I pusto. […]
Księżyc szalony skoczył na chmurę, usiadł okrakiem, krzywy jak 3. Miasto stuokie patrzy do góry, idzie ulica, idzie i drży. […]
Nad cichą, błękitną wodą niebo błękitne i ciche. Zaszumiało zielono, młodo, powiał niebem zielony wicher! Gdzieżeś, szalony, zielony, nad jakimi […]
Tęsknota, psiakrew, tęsknota tak czasem duszę omota, że nie pomoże westchnienie ani przyjaciół grono, ani czyste spojrzenie na tę ziemię […]
Drzwi zamknięte, okute drzwi, w wąskim oknie żelazna krata… Tutaj mina najlepsze dni, mina miesiące i lata. Trzeba zęby zacisnąć […]
Pamięci Sacca i Vanzettiego Tobie mój gniew i pogarda, kulturo krzywdy i zbrodni! Religio krwi i miliarda, jakąż mnie pieśnią […]
Żylasta dłoń na rękopisie, schylonej głowy zarys lwi. Na niedomknięte pada drzwi olbrzymi cień. Na stole tli się naftowa lampa. […]
Przeleciał ptak rzucając cień na otwarte okno, pełne dnia. Więc tak? Więc znowu dal wiosenna, a oczom w niebie nie […]
Dyrygent, wściekły i spocony, machał pałeczką, groził, krzyczał – ale już gardło filharmonii ryknęło akord na ulicę. Wyskoczył z sali, […]
W pieśni słowika jaką muzyka… I nie śpię. Sobie na złość. Jak to wysłowić, co mówi słowik, i jak to […]
„Słuchaj dzieweczko! Ona nie słucha… To dzień biały, to miasteczko…” Nie ma miasteczka, nie ma żywego ducha, po gruzach biega […]
Nie zrozumiem nigdy, nie nazwę żadnej rzeczy z daleka ni z bliska. Rozdeptałem słowa na miazgę, okrwawiłem sercem i ciskam. […]
Gdybym wierszy pisać nie umiał, może by las piękniej szumiał, może z jakiegoś strumyka oświeciłaby mnie nagle muzyka jakąś wiedzą […]
Kłaniam się rosyjskiej rewolucji czapką do ziemi, po polsku: radzieckiej sprawie, sprawie ludzkiej, robotnikom, chłopom i wojsku. Ta w ukłonie […]
CIENIE Nocni przechodnie, cisi, zamyśleni, czarni chwieją wysmukłe cienie w refleksach latarni Cienie pełzną, nie mogą odczepić się od nich, […]
Mnie tak boli każda chwile nie przeżyta po bohatersku, każda chwila, która przecież świta, sprzyja braterstwu. A ja patrzę w […]
Tej nocy płakałem, (nie przez ciebie), wiersz napisałem, rzucam za siebie, niech potoczy się księżycem po niebie. Może ktoś się […]
Wszystko przemija, przemija kres coraz bliższy: ptaki, obłoki i drzewa, chwile i lata. Jasność się we mnie odbije cieniem, jak […]
Na morzach, na morzach dalekich, Ponad greckie woienne okręty, Na skrzydłach szeroko rozpiętych, Lekkich, Na dziobie wojennej nawy, Obrócona ku […]
Nad ranem to już nie wiadomo, co robić z liryką rzewną, należałoby iść do domu, a jestem w domu, na […]
Robiliśmy film w Kazimierzu, raczej nie ja, lecz Anka, król Kazimierz z tym się sprzymierzył i piliśmy piwo z dzbanka. […]
Trotuarów wyschłe gardziele pożerały kapiące gorąco, rozżarzone słońca kawały upadały z łoskotem na dach. Tłum nadchodził. Tłum w niebo urastał. […]
Kwiaty w pokoju? – źródło niepokoju. Chciałoby się widzieć na przykład kaczeńce albo niezabudki nad bardzo pięknym strumieniem i przychodzi […]
Dzień dobry, kochana! Śniegi świat niedługo zawieją. Aż po jeziora brzegi bieli się wszystko – nadzieją. Mnie – cóż? Kieliszek […]
Skowronkowie, pracy poranni, ktoże was w gdzieździech przeląkł? Czyli biele lica Marzanny nad wiślaną bielą-topielą? O świtaniu, za siwą wodą, […]
Co mi tam po tytułach: wystarczy własne nazwisko, by po odbitym w Wiśle księżycu się tułać i widzieć wszystko. Ja […]
Drzewa – chude, tragiczne – machały ręką, cienie – szalone – skakały do lśniących kałuży… Oczy! – a w oczach […]
Ptaki się do mnie dobrały, każdy mnie budzi, a ja jakiś taki zbolały z powodu ludzi. Noc nie przespana, były […]
Algebra słów? Matematyka uczuć? Mnie na to nikt nie nabierze. Ja chciałbym czegoś od księżyca się nauczyć, czego się nie […]
Bluźniłem światłu. Przeczyłem nocom. Dławiłem wiatry słowem – przemocą. Krzyczałem gromem. Płakałem deszczem. Słowem widomem zsyłałem wieśći. Słowem-ramieniem sięgałem nieba. […]
Obłoki obłąkane, kolory pokłócone, drzewo przed oknem złamane i — widzę żonę. Czarnieckiego 80, parter z ogródkiem. „Czy przyjdzie na […]
„Ociemniały” – Pokaż mi drzewo. – Jestem niewidomy. – Gdzie jest prawo i lewo? – Jestem niewidomy. – Gdzie jest […]
Zrośnięty z życiem, jak drzewo z liściem cóż życiu powiem? No, że na pewno, że oczywiście nie będę gardził listowiem. […]
Coraz krótsze wiersze, życia coraz mniej… Wietrze, mój młody wietrze, wiej! Ja spalę się w jednej iskrze, jeśli to światu […]
Szły na wschód bataliony, szwadrony i pułki, drobny deszcz senne oczy żołnierzom zaklejał, chlupało mokre błoto na kołach i kółkach, […]
To przez ciebie ten wiersz – chyba już wiesz? Paliłem z Kalifem nargile, zachciało się odejść na chwilę a Kalif, […]
Cóż tam zostało? Zwalony dom zwyczajne życie, podobne snom, i na cmentarzu matki mej grób i ziemia zdana wrogom na […]
Ulica Miła wcale nie jest miła. Ulicą Miłą nie chodź, moja mila. Domy, domy, domy surowe, Trzypiętrowe, czteropiętrowe, Idą, suną, […]
Chciałbym, żebyś szła pod wiotką parasolką, ulicą jesienną pełną drzew nagich, ale jakże pięknych. Takimi ulicami chodził Baudelaire i myślał, […]
Cale zycie zrywam sie i padam, jakbym w piersi miał wiatr na uwięzi, i chwytają mnie złe listopady czarnymi palcami […]
Zamień na kamień łzy, wytęż oczy i słuchaj: wyją, wyją policyjne psy przeciągle, ochryple, głucho. Czemuż je słychać aż tutaj, […]
Jeśli serce w piersi za ciężkie, pierś rozetnij i serce rwij! Wyściel drogę wiośnie zwycięskiej mostem ramion, purpurą krwi. Jeśli […]
Mistrzyni życia, Historio, zachciewa ci się psich figlów: zza kraty podgląda Orion, jak siedzimy razem na kiblu. Opowiadasz mi stare […]
Dzień nam roboczy nastał. Młot niesiemy, kilof i łom. Idziemy budować miasta, stupiętrowy za domem dom. Filary bijemy w głębie […]
Czarne skrzydła nachylił, czarne koło zatoczył, sfrunął czarnym motylem, lekko zamknął mi oczy, ciemne, snem i milczeniem długo krążył nade […]
Przyniosłem bratek z grobu Anki, stoi przede mną, i znowu będą chmurne poranki, w południe ciemno. Chciałem powiedzieć pani doktor, […]
Spójrz, rozchodnik i macierzanka Biegną – kto szybciej? – Aby pachnieć nam na przystankach Szczęściem i lipcem. Wychyleni, jak z […]
Dlaczego pukasz do okien Nocą, gdy zasnąć nie mogę? Dlaczego ciężkim, powolnym krokiem Budzisz skrzypiącą podłogę? A potem stajesz koło […]
Pod gwiazdami tak trudno nieść milczenie za ciężkie, za ciężkie… To dlatego potrzebna jest pieśń i łzy obfite, niemęskie. Za […]
Kupiłem fiołek alpejski Marii. „Na co nam fiołki alpejskie?” – mówią umarli. „Ja chcę, żeby ci dobrze było, żebyś żył.” […]
– Powiedz mi, jak ci na imię? – Cisza. – Powtórz, bom nie dosłyszał? – Cisza. – Czy to ty […]
Poród? cóż! poboli, poboli, pomęczy się żeńskie ciało, a z niego powoli, powoli wyjdzie coś i będzie krzyczało. Będą owijali […]
W Warszawie bardzo wcześnie budzą się ptaki i tramwaje; ja to przeważnie słyszę, ale bardzo rzadko wstaję. No, bo po […]
Na rozstajnych drogach usiądę, autostopem dojadę wszędzie… Słusznie mówicie – rozsądek i ty – że nic z tego nie będzie. […]
Pora powracać, pora wzruszyć skiby mogilne, cale życie trzeba przeorać, a nasze ręce są silne. Zaprzężmy w piastowy pług Konie […]
Zapal mi lampkę w głowie, może być różowa, a potem, słowo po słowie, będzie mowa. Wygłoszę mowę niewielką, będzie wieczór, […]
Anula! Ty mi dałaś w twarz, moja córko… Miałaś rację i po śmierci ją masz, córko-bzdurko. Ja od roku wierszy […]
Gdyby tak kulę ziemską objąć – o tak, jak córkę – gdyby tak ją przycisnąć do serca, żeby poczuła… A […]
Przecierało sie niebo mgławe, kołysały się gibkie trzciny, miesiąc z bory wypłynął i stanął nad stawem – w stawię kąpią […]
I cóż się ze mną stanie, kiedy te wiersze dopiszę? Nic się nie stanie, wrosnę w ciszę. A muszę ją […]
Aniu, mówię na głos, ale cichutko, bo tak mi lepiej, żeby się myśl najczulsza nie umknęła, Aniu, już prawie rok, […]
Ujazdowskiej już nie ma Alei, została Golgota Męstwa. Ja wykreślam Aleję Nadziei i Most Zwycięstwa. Ja nie jestem urbanistą, specem […]
I przebiegły wierzby przez pagórek, a tam padół, ustawiły się wierzby we sznurek i na dół. Hej! okolico! I rzędem […]
Ptaki latają dokoła, ptaki, a każdy pyta, każdy woła: ktoś ty taki? A jam przyjaciel ptaków, pieśni, miłości, i mój […]
Jak tu, tak samo na Powązkach styczniowy krąży śnieg puszysty… Tam jesionowa trumna wąska, a w niej twój głuchy sen, […]
Pamięci Włodzimierza Majakowskiego Po tamtej stronie radości czeka znużenie i śmierć. Zawsze można powiedzieć: dość! całe życie można wybierać. Ale […]
Nocą, gdy straszno, smutno i źle nam, płaczą latarnie acetylenem, nad ulicami, jak nad grobami, płaczki nieżywe płaczą nad nami. […]
Temat? – jak rzeka. Miejsce? – świat. Cel? – szczęście. Wróg? – kapitalizm. Myśmy widzieli świat spoza krat, kraty pękły […]
Jeżeli nie lękasz się pieśni stłumionej, złowrogiej i głuchej, gdy serce masz mężne i jeśli pieśń kochasz swobodną – posłuchaj. […]
Obłoki przychodzą, odchodzą, błądzą nade mną. A cóż mnie one obchodzą, gdy ciemno? Czym żyje każde żyjątko? Trwaniem! A ja […]
Na ulicy Vaugirard pewnie deszcz i mgła, grudzień. A ja myślę sobie, że Tyś tamtędy szła, przez odludzie. Pójdziesz przez […]
Żadne wiersze tu nie pomogą alkohol ani łzy: pójdziemy inną drogą — ja i ty. Ale wiersz się sączy i […]
Anka, to już trzy i pół roku, długo ogromnie, a nie ma takiego dnia, takiego kroku, żebym nie wspomniał o […]
Ach, myśli opętane, bezładne, bezradne! Ach, słowa niepojęte twardego wyroku! Przez wicher sie przedzieram, wśród wichru upadnę, jak wicher huczy […]
Moja córka, moja córka umarła!… Jak sercu powiedzieć: nie płacz, kiedy rozpacz serce przeżarła, a to serce wyrwać i zdeptać. […]
Władysław Broniewski SŁOWO O STALINIE III „Rewolucja – parowóz dziejów”… Chwała jej maszynistom! Cóż, że wrogie wiatry powieją? Chwała płonącym […]
On dla mnie nie był przechodniem, ja o nim wiedziałem niemało: jak przez głowę ściągało się spodnie i jak życie […]
Druga w nocy. Nie mogę spać i żonie spać nie daję. No! – spać nie mogę na „psiamać”, a lipiec […]
I znów jak wczoraj będzie lało, a sercu zda się: już tak zawsze… listopad, tragik oszalały, umiera w chmur amfiteatrze. […]